Czy są jakieś symptomy, które sugerują, że sytuacja jedzeniowa wymyka się spod jakiekolwiek kontroli? Na co zwrócić uwagę, żeby nie przegapić momentu, w którym należy szukać pomocy? Do kogo zwrócić się po pomoc i dlaczego warto? Zapraszam do czytania😊
Przyczyn (nie)jedzenia jest bardzo wiele, rzadko kiedy występuje tylko jedna. Może być ono skutkiem między innymi:
– przeżytej traumy (nawet w okresie okołoporodowym, wczesno niemowlęcym),
– wspomnienia zadławienia we wczesnym dzieciństwie,
– doznania urazu,
– zabiegu medycznego,
– intensywnej choroby lub zatrucia pokarmowego (awersji pokarmowej na tym tle),
– alergii lub nietolerancji pokarmowych,
– anemia i inne niedobory pokarmowe (np. niedobór Zn),
– zaburzeń pracy przewodu pokarmowego (np. ból przy/po jedzeniu, niewłaściwa perystaltyka jelit i zaburzony rytm wypróżnień),
– doświadczenia presji przy posiłku,
– wczesnych złych doświadczeń w poznawaniu jedzenia,
– zaburzeń integracji sensorycznej (zwłaszcza nadwrażliwość smakowo-węchowa, ale także zmysł dotyku),
– wysoka lękliwość u dziecka,
– niewłaściwych wzorów żywieniowych w najbliższym otoczeniu,
– braku schematu posiłków (nie ma widełek czasowych godzin ani planowania posiłków),
– przeniesieniem odpowiedzialności za żywienie z rodzica na dziecko,
– historii zaburzeń odżywiania i/lub (nie)jedzenia w rodzinie,
– depresja głównego opiekuna, który karmi dziecko,
– „bagatelizowanie” trudności przez środowisko medyczne (np. pediatra, który mówi: „proszę się nie martwić, dziecko z tego wyrośnie” albo „damy syropek na apetyt i będzie dobrze”).
Jakie mogą być symptomy? Czy istnieją czerwone flagi, które powinny nas skłonić do wizyty
u specjalisty? Oto przykładowe z nich:
– trudności z karmieniem piersią,
– trudności z rozszerzaniem diety (niechęć do pokarmów stałych, preferencja określonej konsystencji posiłku, formy podania, jego temperatury),
– brak okresu mouthing lub był bardzo ubogi (dziecko nie wkłada/nie wkładało zabawek/rączek do buzi),
– obniżone napięcie mięśniowe u dziecka,
– ogólne wrażenie niepokoju u dziecka (i rodzica), gdy zbliża się pora posiłku,
– coraz bardziej zawężona lista produktów/dań, które dziecko lubi i je,
– preferowanie diety beżowej (sucha bułka, makaron, ziemniaki, frytki itp.)
– dziecko odmawia zjedzenia nowości, woli trwać w głodzie, aż zaserwuje mu się jego bezpieczne danie/produkt,
– kupowanie określonej marki/kształtu/koloru produktu (np. keczupu, jogurtu, makaronu),
– dziecko chętnie je w domu, ale w placówce odmawia jedzenia (lub odwrotnie),
– dziecko często mówi, że coś jest dla niego obrzydliwe (wygląd, zapach, konsystencja) i ma odruch wymiotny,
– dziecko je tylko w zabawie (np. na podłodze, w biegu) oraz przy rozpraszaczach (np. bajka),
– unikacie towarzyskich spotkań z powodu stresu związanego z okolicznościami jedzenia dziecka
(i komentarzy, które wtedy słyszycie).
W związku z taką różnorodnością przyczyn, form pomocy rodzinom z trudnościami w karmieniu również jest wiele. W zależności od tego, co jest przyczyną wybiórczości pokarmowej – po wsparcie można udać się do specjalistów wskazanych poniżej na grafice.
Zazwyczaj, aby właściwie zaopiekować się rodziną z trudnościami w karmieniu potrzeba kilkoro specjalistów z powyższej listy. Dzięki temu tworzy się realna szansa na to, że prawidłowo rozpozna się potrzeby oraz aktualne zasoby dziecka i rodzica, przez co odpowiednio zaplanuje się wzajemną współpracę.
Pozostaje odpowiedzieć na pytanie „dlaczego warto podjąć współpracę ze specjalistą?”.
Przy okazji, zachęcam Was do takiej postawy, aby zawsze szczerze informować poszczególnych specjalistów o podjętych już przez Was krokach w różnych dziedzinach (czyli np. u jakiego specjalisty już byliście, jakie były jego zalecenia, co się z tego udało wprowadzić w życie, co nie, dlaczego się nie udało itp.), ponieważ ułatwi to monitorowanie postępów i efektów podejmowanych czynności w przyszłości,
a przede wszystkim pomoże utrzymać satysfakcję ze wzajemnej współpracy.
Drogi Rodzicu, chciałabym, żebyś nie zapomniał o sobie i o Twojej roli w procesie zmian, o których marzysz. Bez Twojej akceptacji, że DZISIAJ znajdujecie się w tym miejscu, że Twoje dziecko JESZCZE nie je pomidora*, ale także bez Twojej nadziei i wiary w to, że KIEDYŚ razem uda się Wam to zmienić – żaden specjalista nie wyśle w zapomnienie Waszej historii (nie)jedzenia. Jesteś niezbędnym fundamentem! 😊
Mam nadzieję, że już wiesz, gdzie Twoja rodzina powinna poszukać wsparcia, by przy posiłkach zagościł upragniony spokój i radość.
Życzę Wam bliskości, odwagi, ciekawości poznawania i wytrwałości w działaniu. I terapii uszytej na Waszą niepowtarzalną miarę. 😊 Jestem przekonana, że działając razem na pewno się Wam uda! 😊
*odpowiedni produkt/potrawa