„Dlaczego moje dziecko nie chce jeść?” – to jedno z pytań, które zadręcza wielu rodziców. Jako odpowiedź na to pytanie nasuwa mi się myśl, że każde zachowanie dziecka jest komunikatem o jego potrzebach, granicach, wyzwaniach czy wyborach. Dokładnie to dzieje się również w przypadku (nie)jedzenia u dzieci. Dzieci pokazują nam na wiele sposób, co myślą o proponowanym posiłku oraz czy są na niego gotowe. Potrzebują naszej uważności=uważnego towarzyszenia, żeby bezpiecznie i jak najbardziej komfortowo dla nich odkrywać świat jedzenia.
Kiedy to zrozumiałam i kiedy spróbowałam zobaczyć całość (czyli to, co się dzieje z moim synem w okolicznościach jedzenia), zamiast skupiać się na kawałkach rzeczywistości: „znowu nie je”, „znowu będzie głodny”, „muszę mu dać jego zupę, co innego zje?!” (jak robiłam to wcześniej) – zaczęły się u nas zmiany. Z czasem spadła ilość napięcia i presja przy posiłku, a w ich miejsce pojawiła się ciekawość i zaczęła rozwijać zdolność do odkrywania nowego. Jeszcze jesteśmy „w trasie”, ale razem całkiem inni, niż na początku.
Z ostatniego wpisu wiemy już, co się dzieje w rozmyślaniach rodziców dzieci, które boją się jeść. Dzisiaj zobaczcie, jakie myśli i emocje „siedzą” w dzieciach mających trudności w jedzeniu. Na pewno tę listę można rozwinąć, ponieważ nie ma dwóch takich samych rodzin, a więc nie ma dwóch takich samych historii, doświadczeń, mimo ich wielu podobieństw…
Zostawiam Was z taką myślą: „Kompetencje dzieci w odniesieniu do jedzenia polegają na tym, że odpowiadają za swój apetyt i swój smak, a ich reakcje na określone potrawy są zawsze autentyczne.” – Jesper Juul, „Uśmiechnij się! Siadamy do stołu”